Forum www.koooty.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Azyl Cichy Kąt potrzebuje pomocy!

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.koooty.fora.pl Strona Główna -> Koty potrzebujące naszej pomocy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
magdaa955
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 17:13, 26 Paź 2009    Temat postu: Azyl Cichy Kąt potrzebuje pomocy!

Kochani, Cichy Kąt, w którym schronienie znalazło tego lata ponad 100 kotów, potrzebuje pomocy!

Pomóc kotom można na przeróżne sposoby:

Można przygarnąć kota.

Można adoptować kota wirtualnie, zapewniając mu utrzymanie do czasu, kiedy znajdzie swój Dom.

Można wesprzeć azyl darami, przekazać darowiznę (naprawdę każda złotówka jest na wagę złota).



Oto apel zamieszczony wczoraj na Kocich Stronach Azylu:

Przyjaciele Cichego Kąta!

Od wielu już lat staramy się jak najlepiej realizować swoją misję pomocy zwierzętom bezdomnym. Podjęliśmy się takiego trudu w poczuciu odpowiedzialności za los zwierząt.

Udaje nam się to tylko dzięki WAM, ludziom dobrej woli! Dzięki darczyńcom, sponsorom, osobom wspierającym naszą działalność, wolontariuszom oraz społecznej pracy członków Stowarzyszenia. Przez te wszystkie lata staraliśmy się stworzyć organizację nie tylko zapewniającą opiekę bezdomnym zwierzętom i przeciwdziałającą zjawisku bezdomności zwierząt, ale także podejmowaliśmy działania w zakresie edukacji na temat zasad humanitarnego traktowania kotów i psów oraz obowiązków właścicieli wobec nich.

Od roku 2006 prowadzimy we współpracy z portalami internetowymi Nieustającą Akcję Sterylizacyjną CIACH! Bezdomność. Poprzez finansowanie sterylizacji kotów bezdomnych, wolnożyjących i znajdujących się pod opieką odpowiedzialnych ludzi w trudnej sytuacji materialnej udało nam się do dnia dzisiejszego wysterylizować i wykastrować 487 kotów, z czego aż 136 zabiegów wykonano tylko w tym roku!

Do tej pory staraliśmy się zapewnić opiekę nie więcej niż 60 kotom. W chwili obecnej pod naszą opieką przebywa ich aż 106! Codziennie odbieramy wiele telefonów z prośbami o interwencje, niestety zmuszeni jesteśmy odmawiać przyjęcia kotów i kociaków. Dzwonią do nas ludzie nie tylko z Tarnowskich Gór, ale i z Piekar Śląskich, z Pyskowic, z Miasteczka Śląskiego, ze Świerklańca i wielu okolicznych miast. Instytucje zobligowane ustawowo do zapewnienia opieki bezdomnym kotom na tych terenach nie tylko nie posiadają schronisk, gdzie można by zapewnić im opiekę, ale nawet nie podpisały umów z organizacjami, które zadanie to mogłyby należycie wykonywać. Dla tych instytucji problem kotów po prostu nie istnieje.

Niestety stało się również to, czego przy takiej ilości zwierząt obawialiśmy się najbardziej. Choroby w dużych skupiskach zwierząt roznoszą się bardzo szybko. Zarówno na naszej azylowej kociarni, jak i w domach tymczasowych walczymy z epidemią lamblii. Zdiagnozowanie i leczenie tej choroby pasożytniczej przy takiej ilości kotów pochłonęło ogromne środki finansowe. Gdy leczy się jednego, dwa koty, leczenie przebiega prosto. Niestety zwalczenie tej choroby w większej grupie zwierząt jest już dużo trudniejsze.

Mimo tego wszystkiego koty pod opieką Cichego Kąta nie odczuwają „kryzysu”, jakość opieki się nie zmieniła. Efekt tego jest jednak taki, że Cichy Kąt zaczął pochłaniać w dużej mierze nasze prywatne środki finansowe, bo niestety konto jest prawie ciągle puste. Każda wpływająca kwota zostaje natychmiast przeznaczona na zaległe opłaty u weterynarzy i faktury w hurtowni. Utrzymanie jednego kota miesięcznie kosztuje 50 zł, ale nie ma w tym kosztów leczenia i szczepień.

Nasi podopieczni bardzo potrzebują teraz wsparcia, dlatego prosimy: POMÓŻCIE! Potrzebujemy każdej formy pomocy: szukania domów, otoczenia kotów opieką wirtualną, wsparcia materialnego. Znaleźliśmy się w sytuacji, pierwszy raz od wielu miesięcy, w której nie jesteśmy w stanie udzielić pomocy kolejnym zwierzętom, bez względu na sytuację, w jakiej się znajdą.

Jeżeli los bezdomnych zwierząt jest Wam nieobojętny - pomóżcie. Poszukajcie wśród swoich rodzin, znajomych - razem możemy pomóc tym zwierzakom. Będziemy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą pomoc.

(www.azyl.org)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kicka
Administrator
Administrator



Dołączył: 19 Lis 2009
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 17:32, 21 Lis 2009    Temat postu:

smutne...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
doma
Mały kociak
Mały kociak



Dołączył: 21 Gru 2009
Posty: 183
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:29, 30 Gru 2009    Temat postu:

Bardzo smutne.
A można wiedzieć w jakim to jest województwie? (wiem, że źle napisałam ten wyraz, ale nie umie poprawnie). Ja mieszkam w dolnośląskim. W Dzierżoniowie też jest schronisko Azyl. Zrobiła bym wszystko dla tego schroniska.
Najbardziej chciała bym zaadoptować Groszka.

21 października Groszek, malutki, chory koteczek, dostał od jakiegoś człowieka swoją szansę. Szansę na zgubienie, na śmierć, szansę na zagryzienie przez psy. Dostał też ułamek szansy na to, że w popołudniowych godzinach, kiedy Azyl jest zamknięty, pojawią się jednak wolontariusze, znajdą podrzuconego, miauczącego żałośnie malutka i nie zostawią go samego...

To był widocznie dobry dzień dla Groszków. Bo tym razem - a nie zawsze tak jest - wolontariuszki wracały do Azylu po wizycie u weterynarza. Maluszek wybiegł im na przywitanie, jak gdyby na nie czekał. Był tak szczęśliwy, że widzi człowieka, że nie przestawał mruczeć ani na moment. Był głodny, zmarznięty, miał zaropiałe oczka i wyglądał jak siedem kocich nieszczęść. W domu wolontariuszki, u której zamieszkał, otoczony troskliwą opieką, powolutku wraca do zdrowia.

Groszek jest niezwykle towarzyski, uwielbia pieszczoty i uważa, że łóżko to jest właśnie coś, co zostało stworzone dla koteczków. Taki mały kawałek kociego raju - gdzie jest cieplutko, miękko, bezpiecznie. Lubi się też bawić w papugę - wdrapuje się na ramię człowieka i siedzi tam z wyraźnym upodobaniem, z wysokości obserwując wszystko, co dookoła.

Raz już dostał dar od losu i, pozostawiony przez "pomocnego" człowieka tuż przy boksach psów, doczekał się ratunku. Teraz bardzo potrzebuje kogoś do pokochania już na zawsze.

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdaa955
Administrator
Administrator



Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 581
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 14:19, 30 Gru 2009    Temat postu:

Adres : ul. Wiśniowa 35, 42-600 Tarnowskie Góry, Opatowice

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.koooty.fora.pl Strona Główna -> Koty potrzebujące naszej pomocy Wszystkie czasy w strefie GMT
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Programosy.
Regulamin